top of page
Szukaj

Żyj w niezgodzie ze sobą, czyli o pożytku z akceptacji własnej skomplikowanej natury

  • Joanna
  • 13 paź 2023
  • 2 minut(y) czytania

Zaktualizowano: 18 paź 2023




Często odczuwamy niepewność, lęk i bezsilność wobec tego, co dzieje się wokół nas. Martwią nas kryzysy, wojny, zmiany klimatyczne, zmiany w życiu społecznym, polityka, gospodarka. Kompulsywnie szukamy jakiejkolwiek pewności. Dlatego tworzymy ortodoksyjne grupy wykluczające tych, którzy myślą inaczej. Ulegamy emocjom, które uniemożliwiają krytyczne myślenie. Przedkładamy działanie nad refleksję. Wierzymy w teorie spiskowe, które „wyjaśniają” skomplikowaną rzeczywistość.


Tak – w dużym skrócie – kondycję współczesnego człowieka opisuje Tomasz Stawiszyński – polski filozof i eseista w swojej książce „Reguły na czas chaosu”.


I, choć uważa, że nie ma prostych recept ani oczywistych rozwiązań współczesnych problemów, dzieli się z nami zasadami, którymi również sam stara się kierować. Zasady te wynikają z jego przekonania, że rozumienie i refleksja są warunkiem koniecznym do zmiany. Jedną z nich jest zasada:


Żyj w niezgodzie ze sobą


Brzmi ona trochę zaskakująco i przekornie w czasach, w których życie „w zgodzie ze sobą” stało się wręcz obowiązkiem. Filozof kwestionuje konieczność dążenia do pozbycia się stanu wewnętrznego konfliktu, mimo że powoduje u nas dyskomfort. Jego zdaniem stan bezkrytycznego samozadowolenia z siebie jest złudny i niebezpieczny. Tam, gdzie nie ma miejsca na wątpliwości, pojawia się fanatyzm i ortodoksja. Pełna zgoda z samym sobą jest iluzją. Niedostrzegane lub nieakceptowane wewnętrzne konflikty przenosimy na zewnątrz.

Zdarza się, że agresywnie reagujemy na wszystkich, którzy nie zgadzają się z nami, bo zakłócają nasz wewnętrzny „spokój” i zaburzają nasz spójny obraz świata.


Autor uważa, że akceptacja własnej skomplikowanej i niejednoznacznej natury otwiera nas na innych ludzi. Uczy współczucia, akceptacji, uważności na siebie nawzajem. A tego brakuje we współczesnym świecie najbardziej. Radzi również, żeby pogodzić się z tym, że nie nie zrealizujemy wszystkich wymarzonych scenariuszy naszego życia. Mamy na nie wpływ tylko w ograniczonym stopniu.

I nie wynika to z naszych zaniedbań, czy niedoboru pozytywnego myślenia.

To jest po prostu los.

  1. Czy żyjesz „w zgodzie ze sobą”?

  2. Czy, Twoim zdaniem, da się ten stan osiągnąć?

  3. Co to dla Ciebie znaczy?

  4. Jak reagujesz, kiedy ktoś ma inne zdanie, niż Ty?


Serdecznie zachęcam Cię do komentowania. Każda próba ułożenia swoich myśli w formie pisemnej jest świetnym sposobem na naukę języka. A często go nie doceniamy.

Jeśli masz pytania dotyczące jakiegoś słowa, wyrażenia, czy konstrukcji pytaj śmiało. Tak się właśnie uczymy.

 
 
 

Comments


bottom of page