
Uczymy się języków obcych, żeby móc komunikować się z ich użytkownikami. Chcemy umieć odnaleźć się w społeczności ludzi posługujących się danym językiem.
"Odnaleźć się" to znaczy poczuć się dobrze w jakimś miejscu lub w jakiejś sytuacji.
A czujemy się dobrze, kiedy umiemy się porozumieć. Kiedy rozumiemy to, co ktoś do nas mówi i kiedy inni rozumieją to, co chcemy przekazać.
Ale rozmowa to nie tylko wymiana komunikatów.
Kiedy rozmawiamy, przekazujemy również informacje o nas samych.
“Język – jak pisze Jagoda Ratajczak w książce „Języczni. Co język robi naszej głowie” - wyraża naszą osobowość i sposób bycia, które są zakodowane właśnie w tym, jak się wypowiadamy, jakich używamy słów, w subtelnościach, także w stężeniu przekleństw, błędów, czy niechlujstwie”
Mówi o nas dobór słów i ich bogactwo.
Mówią o nas nasze zainteresowania.
Mówi o nas konstrukcja zdań, której używamy, żeby wyrazić nasze mniej lub bardziej skomplikowane myśli.
Mówi o nas rodzaj słownej reakcji na sytuacje budzące nasz sprzeciw lub podziw.
Dlatego tak trudno jest - zwłaszcza na początku nauki - zaakceptować to, że mówiąc w obcym języku czujemy się tylko jakąś ubogą wersją samych siebie.
Dlatego rzadko odzywamy się w rozmowach, czując że nie umiemy w pełni wyrazić siebie.
Jeszcze trudniej jest tym z nas, których introwertyczna natura nie lubi być w centrum uwagi.
Jak więc inaczej „ćwiczyć język”? Jak efektywnie poszerzać słownictwo? Jak pracować nad poprawnością i precyzją naszych wypowiedzi?
Pisać, pisać i jeszcze raz: pisać.
Kiedy piszemy bardziej zastanawiamy się nad doborem słów. Mamy czas na znalezienie słowa najbliższego naszym intencjom. Mamy czas na analizę ich znaczenia i właściwości gramatycznych. Możemy zaglądać do słowników i książek gramatycznych. Nikt nas nie pogania, nie okazuje zniecierpliwienia. W ten sposób poszerzamy swoje słownictwo i zaczynamy mówić odkładnie to, co chcemy powiedzieć, a nie to, co powiedzieć umiemy.
Mając przed sobą kartkę papieru, zamiast twarzy naszego rozmówcy, możemy w pełni zrelaksowani „ćwiczyć” nasze słowne reakcje na różne pytania, które czasem nieprzyjemnie zaskakują nas w rozmowach w języku, którego się uczymy.
Mamy czas na przemyślenie tego, co chcemy powiedzieć. Porządkujemy myśli. W przypadku negatywnych emocji, czas potrzebny na znalezienie odpowiednich słów, może dać nam dystans do nieprzyjemnego zdarzenia, które chcemy opisać. Zyskujemy spokój a także nowe słowa i wyrażenia do naszego prywatnego słownika.
„Biegłość to dowód na to, że mieliśmy z językiem kontakt w sytuacjach, w których musieliśmy zaangażować emocje” Jagoda Ratajczak „Języczni. Co język robi naszej głowie.”
Nowe słowa i wyrażenia, które znajdziemy w słowniku, żeby opisać przyjemne doznania estetyczne i emocjonalne, zostaną w naszej pamięci na zawsze. Nie będą „słówkami z listy” do nauczenia na pamięć. Staną się słowami opisującymi nasze uczucia, emocje i doznania, czyli nasz świat. Dzięki temu język, którego się uczymy staje się nam bliższy, jest bardziej „nasz”.
Kiedy poświęcamy czas na opis wrażeń, jakie wywarł na nas obraz, który zobaczyliśmy w sobotę w galerii sztuki, widok za oknem pociągu, którym ostatnio jechaliśmy, piękno twarzy starszej kobiety, która przyciągała nasz wzrok w autobusie wczoraj rano, tworzymy dla nowych słów skojarzenia, które na stałe „zakotwiczą” je w naszej pamięci.
Pisanie stwarza komfortowe warunki dla Twojego umysłu i pamięci.
Możesz eksperymentować z językiem, diagnozować swoje potrzeby (odmiana, składnia, słownictwo na określony temat.) i szukać odpowiedzi na pytania dotyczące poprawności budowanych zdań.
Możesz sama poprawiać swój tekst w miarę wzrostu Twoich językowych kompetencji.
Wzrasta w ten sposób Twoja świadomość języka.
Ćwiczysz koncentrację i uważność.
Szukaj inspiracji w swojej codzienności.
Opisz swój dzień w dzienniku.
Znajdź kilka przymiotników, którymi opiszesz swój poranek.
Napisz dialog, w którym przedstawiasz argumenty za Twoją opinią w jakiejś ważnej dla Ciebie sprawie.
Wypisz zdanie, cytat, który dał Ci do myślenia. Napisz, dlaczego czujesz, że on „mówi właśnie do Ciebie”.
Szukaj skojarzeń z różnymi pojęciami. Próbuj opisać drogę ich powstania.
Napisz, co u siebie lubisz: cechy charakteru, aspekty wyglądu, talenty, umiejętności.
Napisz list do sąsiada, który hałasem zakłóca twój wieczorny spokój.
Eksperymentuj.
Szukaj tematów, które sprawiają, że czujesz ciepło w sercu, spokój w duszy. „Rozmawiaj” na ciekawe lub kontrowersyjne tematy z wyobrażonymi rozmówcami lub z samą sobą.
Przygotuj sobie ciepłą herbatę, aromatyczną kawę lub inny ulubiony napój.
Nasyp na talerzyk trochę orzechów włoskich (dobrze wpływają na koncentrację), zapal zapachową świecę i pisz :-).

Może zechcesz się podzielić swoim tekstem? Jestem ciekawa, co dla Ciebie stało się inspiracją do pisania.
Comments